Homeopatia w różnych stanach

Homeopatia w różnych stanach

Czy jest to stan ostry, nawracający czy przewlekły? Jakiej konsultacji potrzebujesz?

Czasami trudno jest odróżnić tego typu stany i które dolegliwości lub objawy wymagają innego podejścia. Wiedza, jakiego rodzaju dolegliwości doświadczamy, jest przydatna aby uzyskać odpowiednią konsultację na dany problem.

Stany ostre i ich przykłady

Stan ostry to:
– dolegliwość szybko rozwijająca się np. gorączka, wysypka
– zwykle samoistna się np. przeziębienie, grzybica pochwy
– może to być stan zagrożenia życia, np. zawał serca lub ostre zapalenie wątroby, który wymaga wizyty na pogotowiu (nadal można stosować dobrane leki homeopatyczne)

Zdecydowana większość ostrych dolegliwości jest niegroźna i łagodna. Aby podać przykład, takich dolegliwości to jest jedna z tych, z którymi udałbyś się do apteki i kupił jeden z produktów bez recepty. Jest to więc rodzaj przypadłości, jak zwykły ból głowy, przeziębienie lub cokolwiek, do czego nie potrzebowałbyś zobaczyć swojego lekarza rodzinnego. Homeopatia może łatwo sobie z takimi stanami poradzić. Proszę odnieść się do moich poprzednich blogów na temat homeopatii w stanach ostrych, aby zobaczyć, co powiedzieć homeopacie o swoich objawach.

U słabszych pacjentów bądź u dzieci, czasami stan ostry może przerodzić się w bardziej poważny. Również same objawy mogą występować w cięższej postaci, dlatego ważne jest, aby wcześnie reagować na symptomy, takie jak biegunka lub objawy ze strony układu moczowego, zanim się nasila.

Stan ostry może również zagrażać życiu. I nawet jeśli bardzo chcemy uniknąć wizyty w szpitalu, diagnostyka i monitorowanie mogą uratować nam życie, w przypadku nagłego zawału serca lub zapalenia opon mózgowych. W takich sytuacjach nadal można zasięgnąć konsultacji homeopatycznej ze swoim homeopatą, w oczekiwaniu na wizytę u lekarza i także przyjmować leki homeopatyczne, które najprawdopodobniej złagodzą stan.

Jak widać w większości opisanych stanów, konsultacja w stanie ostrym powinny wystarczyć, aby wesprzeć powrót do równowagi.

Jeśli ostry stan występuje często, 2-3 razy w roku ze stanu ostrego staje się stanem bardziej powtarzającym.

Stany powtarzające się

Powtarzające się stany zwykle charakteryzuje:

  • szybki lub powolny rozwój np. Jęczmień oka
  • zazwyczaj to stany samoistne, ale powtarzające się co jakiś czas, np. zapalenie pęcherza moczowego
  • mogą prowadzić do stanu przewlekłego np. zapalenie migdałków

Powtarzające się stany są zwykle łagodne i wszyscy możemy być podatni na niektóre w różnych momentach naszego życia. Homeopatia może wspierać podatność występowania (częstotliwość i intensywność) nawracających stanów poprzez wspieranie słabszego narządu czy układu. Może również pomóc w radzeniu sobie z sytuacjami emocjonalnymi w inny sposób, aby nie powodować objawów fizycznych. Z tych względów lepiej jest odbyć pełną konsultację, aby mieć pełen obraz, czego potrzebuje nasze ciało, w celu pozostania na ścieżce zdrowia.

Stany ostre powtarzające się więcej niż 3-4 razy w roku mogą prowadzić do stanu przewlekłego.

Stany przewlekłe

Jakie są cechy stanu przewlekłego?

  • stan powoli postępujący np. cukrzyca typu 2
  • obecny przez pewien czas, zwykle dłużej niż 4-6 tygodni np. przewlekły kaszel, astma
  • głęboka patologia, gdzie dotknięty jest narząd, np. przewlekłe zapalenie wątroby

Jak widać, kaszel jest zazwyczaj objawem samoistnym i ostrym, ale jak każdy stan może stać się przewlekły, jeśli nie jest leczony. Czeste zapalenie oskrzeli mogą prowadzić nawet do głębszych stanów, takich jak astma lub rozedma płuc.

Stany przewlekłe są najtrudniejsze do leczenia, ponieważ zmiana w naszym ciele jest głęboko w strukturze narządu. Jednak dzięki homeopatii, pewnym zmianom w diecie i nawykach możliwe jest regulowanie tych stanów.

W takich stanach potrzebna jest pełna konsultacja z homeopatą, aby spojrzeć na całościowy obraz objawów i tego, co wymaga homeopatycznego wsparcia, w indywidualnej podróży do zdrowia.

Mam nadzieję, że ten artykuł pomógł lepiej zrozumieć, które konsultacje są bardziej właściwe w poszczególnych stanach.
Czy nowoczesny gluten to nowy cholesterol?

Czy nowoczesny gluten to nowy cholesterol?

Od kilku ostatnich lat obserwuję fenomen glutenu.

Około 8 lat temu, kiedy zaczynałam pracować jako farmaceuta w UK nie posiadałam zbyt dużej wiedzy o glutenie, ale mialam kilku pacjentów z celiakia, więc dzięki nim nauczyłam sie wiele w tym temacie. Od tego czasu gluten i produkty bez glutenu zmieniły sie w trend, który każdy powinien śledzić…

Bezglutenowe czy bez glutenu?

W supermarketach można znaleźć wiele produktow, które niespodziewanie mają opis jako gluten-free czy bez glutenu… Chleb i inne oczywiste produkty jak makaron czy pizza zawierają gluten ale czy czipsy czy czekolada także? Wygląda to na trochę naciągane… Ale jest jeszcze więcej!

Popatrzmy wokół i powiedzmy decydujemy sie pójść na lody. Nie pamiętam kilka lat temu abym miała wybór lodów z bądź bez glutenu?! Lody obecnie są reklamowane często jako produkt bez glutenu- nie abym miała wiedzę żeby lody zwierały kiedyś gluten… (no chyba gdyby miały naturalny smak chleba, pizzy czy makaronu bolonese …;)

Inny przykład to kiedy chcemy napić sie piwa. Nagle mamy duży wybór piw bezglutenowych. Mmmm… Czy to tylko ja czy coś się zmieniło? Nie pamiętam abym widziała to jeszcze kilka lat temu… Zwłaszcza, ze jeśli trochę się poszpera w internecie to można znaleźć informacje, że po procesie fermantacji chmielu produkt finalny czyli piwo nie zawiera proteiny glutenowej. Więc tak naprawdę piwo jest produktem bezglutenowym. I od zawsze tak było i nie, że to nagle sie uległo zmianie…

Co to takiego jest gluten?

Gluten to białko, które naturalnie występuje w określonych zbożach. Wielu z nas pewnie wie, że jeśli masz nietolerancję na gluten nie możesz jeść produktów, które zawierają pszenicę. Pszenica zawiera gluten, więc jakikolwiek produkt sporządzony z mąki pszenicznej jak makaron, ciasto na chleb czy pizzę są niewskazane.

Jednak niewiele osób zdaje sobie sprawę, i ja też się niedawno o tym dowiedziałam, że wiele innych zbóż zawiera białka gluteno-podobne. Zasadniczo oznacza to, że zboża te i ich proteiny mają podobne właściwości jak gluten z pszenicy! W praktyce więc, nie wystarczy tylko wykluczyć z diety produktów z pszenicy, aby być wolnym od glutenu. Należy unikać także wszystkich tych innych zbóż!
Zatem co to za inne zboża? Gluteno-podobne białka są w: owsie, życie, kukurydzy, gryce, orkiszu, chmielu, kamucie (rodzaj pszenicy) i ryżu oprócz czerwonego ryżu… Co więc pozostaje, jeśli cokolwiek? Tak, jest kilka wolnych od glutenu zbóż: proso, komosa ryżowa i amarant.

Jak to się stało, że nagle tak wiele osób ma nietolerancję na gluten?

Zboża gluteno-podobnych są znane od setek jeśli nie tysięcy lat i większość z nich stała sie bazą codziennego pożywienia…
Więc być może gluten w jakiś sposób uległ modyfikacji i my nie jesteśmy w stanie sie do tych zmian przystosować?
Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta i oczywista. Tak, są dowody na to, że gluten z pszenicy zmienił sie w przeciągu lat. Lepiej powiedzieć, że współczesna pszenica jest zupełnie inna niż ta 40 – 50 lat temu z powodu dokonanych modyfikacji genetycznych, w celu uzyskania bardziej efektywnych plonów.

Bardziej istotnie, że zmienił się sposób w jaki używamy mąkę (gluten). W przeszłości używaliśmy mąkę pszenną w postaci fermentowanej aby zrobić chleb na zakwasie. Proces fermentacji jest niezbędny aby rozbić proteinę glutenu do postaci łatwiejszej do strawienia. Niestety większość obecnie masowo produkowanego chleba nie ma nic wspólnego z chlebem wyrabianym na zakwasie w przeszłości… Inna ważną rzeczą, której nie można pominąć, że gluten zaczął być używany w przetworzonym jedzeniu jako dodatek utrzymujący wilgotność i elastyczność produktów. Co poprostu oznacza, że obecnie jemy znacznie więcej glutenu niż w przeszłości i jest on w formie, która niekoniecznie jest przyjazna dla naszego układu trawiennego…
Dlaczego forma ta jest nieprzyjazna?

Nieprzefermentowany gluten jest tylko częściowo trawiony

Jeśli osoba ma wrażliwy układ trawienny może to spowodować różny obraz objawów, od tych bardzo małych przez łagodne a także objawy, które trudno łączyć z nietolerancją glutenu. Zaraz sie do tej kwestii odniosę..
Do niedawna nie mogłam do końca zrozumieć wagi diety bezglutenowej. Do czasu, gdy umówiłam wizytę dla mojego narzeczonego Alexa u kinesiologa, aby sprawdzić jego ogólny stan zdrowia. (tak to ten sam kinesiolog, którego widziałam jesli czytaliście mojego pierwszego bloga). A więc Alex ma w miarę normalne trawienie, ale często odczuwa wzdęcia i gazy. Jego najwieksza przypadłość to słabość ramion, którą ma od dziecka. Słabość stawów barkowych powoduje, że ma on tendencje do urazów układu mięśniowo-szkieletowego, zwłaszcza w okresach gdy przestaje robić na jakiś czas ćwiczenia fizyczne.

Nietypowe objawy przy diecie z glutenem

Mówiąc o nietypowych objawach, nigdy nie łączyłabym glutenu ze słabością ramion.
Więc co przyniosła wizyta? Test kinesiologiczny wykazał, że Alex ma słabą odpowiedź z mięśni (w języku kineziologii “nie zapala” czyli jest yin) związanych z kluczowymi organami jak: jelito grube, wątroba, nerki i śledziona. Dalsze badanie w tym na różne alergie wykazały nietolerancje na pszenicę i ziarna gluteno-podobne. W jaki sposób powiązać słabość mięśni z zmniejszoną energią organów i nietolerancją na gluten nie było dla mnie jasne. Słysząc wyjaśnienie od specjalisty wszystko zaczęło mieć sens.

Co to jest nietolerancja?

Nietolerancja oznacza, że nasze ciało reaguje jakimś rodzajem przewlekłego stanu zapalnego na alergen ( w tym przypadku gluten i jemu podobne). Reakcja alergiczna może być łagodna, umiarkowana bądź ostra. Oczywiście nasze ciało próbuje kompensować reakcje na określony czynnik jak tylko może.
W przypadku Alexa nietolerancja glutenu ma przebieg łagodnych objawów ze strony układu trawiennego ale tez słabość mięśni ramion. Jak kineziolog wyjaśnił, kiedy Alex robi regularne ćwiczenia mięśnie ramion są silne i nie odczuwa on żadnego bólu. Przewlekły ale łagodny stan zapalny mięśni pochodzący z jelit jest kompensowany przez ćwiczenia fizyczne. W momencie, kiedy przestaje on wykonywać regularne ćwiczenia mięśnie są podatne na stan zapalny co powoduje ich osłabienie i ponowne pojawienie sie bólu. Ogólnie rzecz biorąc, łagodny ale przewlekły stan zapalny jelit powoduje osłabienie mięśni i ich ból, który jest kompensowany przez ćwiczenia fizyczne, w okresach gdy są one wykonywane. Mam nadzieję, że to wyjaśnienie jest jasne…

Diagnoza i co dalej?

Dobrze jest znać swoja diagnozę ale co z tym począć?! Zabrzmi to może banalnie ale wystarczy usunąć prawdopodobne czynniki zapalne z diety i obserwować czy to zmieni objawy. Zalecenie dla Alexa było spróbować diety wolnej od glutenu i zbóż gluteno-podobnych przez okres jednego miesiąca. Po tym czasie zboża gluteno-podobne mogą zostać powoli wprowadzone do diety ale z częstotliwością dwa razy w miesiącu. W dużej mierze powinien on unikać produktów z pszenicy. Ogólnie rzecz biorąc Alex powinien stosować dietę, która nazywa się dieta Paleo czyli np. posiłek powinien składać się z trochę mięsa, trochę warzyw, z komosą ryżową, amarantem lub ziemniakami. Dieta powinna obfitować w dużo owoców i warzyw, nabiał nie jest przeciwskazany ale spożywany w umiarze. Niestety produkty, które kupisz w piekarni czy cała kuchnia włoska to niestety czysty gluten więc odpadają…
Alex jeszcze nie podjął wyzwania jednego miesiąca bez glutenu z kilku powodów. Jestemy nadal w podróży po Azji*, więc często dania z ryżem lub makaronem są jedynymi wyborami w menu. Także gdy podróżujesz chcesz próbować nowych dań i niekoniecznie cały czas myśleć, że nie możesz jeść tego czy tamtego. I kolejny powód może i najważniejszy, że on nadal nie do końca zaakceptował tą informację… co doskonale rozumiem… Bo przecież kto nie kocha pizzy?

*Aktualizaja: wróciliśmy dwa tygodnie temu więc zobaczymy czy sytuacja się zmieni.

Podsumowanie

W podsumowaniu chcę powiedzieć, że jest wiele nieprawdziwych informacji i mitów o glutenie. Jedno z badań na osobach nietolerujących glutenu pokazało, że grupa, która nie jadła produktów z glutenem (także zbóż gluteno-podobnych) przez miesiąc i po tym czasie miała włączony do diety organiczny chleb na zakwasie, mogła go tolerować bez wcześniejszych objawów wzdęcia czy innych objawów z strony układu trawienia. Białko glutenu w postaci fermentowanej jest inaczej trawione niż w formie nieprzefermentowanej o czym pisałam wcześniej. Nasze ciało może strawić tą formę dużo łatwiej nie powodując stanu zaplanego w jelitach.
Jeśli podjrzewasz, ze twój układ trawienny może nie być zadowlony z powodu nowoczesnego glutenu zrób ekperyment- przestań jeść produkty z glutenem i jemu podobnych na miesiąc i zobacz jaki będzie efekt. Następnie włącz produkty żywnościowe z glutenem powoli i najlepiej w formie przefermentowanej (jak np chleb na zakwasie czy pizza na zakwasie). Problemy z trawieniem mogą być spowodowane, gdyż nasz organizm nie jest w stanie trawić nowoczesnego glutenu. Ale jeśli nie spróbujesz to się nie dowiesz..
Negatywna sława glutenu wyniknęła w dużej mierze z jego ukrytej obecności w nowoczesnym pożywieniu w formie, która może negatywnie wpłynąć na nasz organizm i dobre samopoczucie.
I tak cholesterol będzie następny… Niech tylko pomyślę od czego tu zacząć…
Znajdziesz to w moim kolejnym blogu.

Referencje:

  • Adolf Brown D.C. and Mayla Lambert Amaron – Applied Kinesiology Manual Module 1.
  • Benjamin Niland, MD and Brooks D. Cash, MD Health Benefits and Adverse Effects of a Gluten-Free Diet in Non–Celiac Disease Patients https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5866307/
  • Donald D. Kasarda Can an Increase in Celiac Disease Be Attributed to an Increase in the Gluten Content of Wheat as a Consequence of Wheat Breeding?
  • https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3573730/
Gdzie wszystko się zaczyna i kończy – w jelicie

Gdzie wszystko się zaczyna i kończy – w jelicie

Czy doświadczyłeś kiedyś niestrawności, bólu żołądka czy innego problemu z układem trawiennym? Jeśli brzmi to znajomo to ten artykuł jest dla Ciebie.

Często nie przywiązujemy za dużo uwagi do naszego trawienia chyba, że coś nie funkcjonuje jak powinno. Moje ostatnie doświadczenie przypomniało mi jak ważny jest układ trawienny gdy, jak sądziłam, doświadczyłam kolejnego zatrucia pokarmowego (miałam 2 w ostatnich 3 miesiącach)… Ehh, myślałam, że to cena, którą trzeba zapłacić gdy podróżuje się przez dłuższy czas po Azji ale tym razem czułam, że to coś innego. Trzeciego bądź czwartego dnia zdałam sobie sprawę, że mój stan to coś bardziej poważnego niż zwykłe zatrucie pokarmowe ale pozwoliłam infekcji zakończyć swój cykl. Kiedy infekcja dobiegła końca pomyślałam, że wracam do normy, ale niestety szybko zdałam sobie sprawę, że byłam w dużym błędzie!

Prawdziwa historia.

Mój codzienny tryb wypróżnienia zmienił się całkowicie i zaczęłam się budzić wcześnie rano aby pójść do toalety. Ilość wizyt w toalecie zwiększyła się znacząco w porównaniu z moją normą i miałam cały czas poczucie, że mój brzuch nie jest zadowolony… Podczas epizodu Salmonelli, który myślę, że przeszłam nie wzięłam żadnych leków oprócz homeopatii, węgla aktywnego, probiotyków i soli na odwodnienie. W mojej opinii lekarstwa na biegunkę tylko paraliżują jelita ale nie działają na przyczynę problemu… więc wybrałam trudniejszą drogę pozwalając infekcji po prostu przebiec.

Odbudowa flory bakteryjne zajmuje czas.

Pamiętając, że zajmuje około 6 miesięcy aby odbudować florę bakteryjną po takim epizodzie gastrycznym miałam poczucie, że moje ciało nie trawiło właściwie pożywienia. Miałam poczucie, że jedzenie przelatywało przeze mnie… Przebywając w tym czasie na Bali byłam w najlepszym miejscu aby wrócić do równowagi… Jednak mając holistyczne podejście nie chciałam po prostu iść do lekarza. Czułam, że potrzebuję jakiegoś rodzaju diagnostyki stanu mojego organizmu. Podejrzewałam, że mogę mieć jakieś pasożyty bądź inną nieprzyjemną infekcję. Tak się złożyło, że homeopata, którego praktykę obserwowałam w tym czasie powiedział mi o kineziologu, który praktykuje na Bali. Zdecydowałam się przebadać stan mojego układu trawiennego i innych organów u niego.

 

W trakcie konsultacji kinesiologicznej mój żołądek i jelito grube wykazały stan osłabienia. Także mój system odpornościowy pokazał stan obniżonej energii. Kineziolog przetestował mój żołądek na zawartość kwasu żołądkowego i test ten wykazał jego niedobór!
Co ciekawe nigdy nie byłam osobą z problemami żołądkowymi. Mój układ trawienny był raczej normalny i nigdy nie przywiązywałam do niego zbyt dużo uwagi. Jednak myśląc wstecz miałam dość intensywne 18 miesięcy w trakcie moich studiów, gdy jednocześnie miałam dwie różne prace i całą masę emocjonalnych wydarzeń w życiu osobistym… W tamtym czasie czułam się wykończona i to był moment, w którym wyruszyłam w podróż życia po Azji… Mogę tylko sobie gdybać ale czuję, że moje trawienie już było osłabione a musiało poradzić sobie z zupełnie innym jedzeniem i nieznanymi typami bakterii, do których nie było przyzwyczajone… Tyle zmian i stresujących czynników w tym samym czasie, które osłabiły mój układ trawienny i odpornościowy.

Kineziolog zalecił, że powinnam zwiększyć zakwaszenie mojego żołądka przez stosowanie octu jabłkowego przed posiłkami. Ocet jabłkowy pomaga obniżyć pH żołądka. aby trawić pożywienie lepiej i tym samym zwiększa obronę przed inwazją bakterii. I to bardzo interesujące, gdyż ja już wiedziałam, że niskie pH jest niezbędne aby trawić pożywienie i wchłaniać składniki odżywcze i minerały z żołądka. Jednakże nigdy bym nie pomyślała, że to będzie moja dolegliwość! Zaczęłam się zastanawiać, że być może miałam ten problem wcześniej tylko się pogorszył przez zatrucia pokarmowe, które przeszłam ?
Jedno z ważniejszych pytań jest czy można prosto sprawdzić zawartość kwasu żołądkowego we własnym domu ? Także czy istnieją nawet łagodne objawy, które sugerowałyby, że żołądek nie jest wystarczająco zakwaszony ? Odpowiedź jest tak i tak.

Istnieją różne testy aby sprawdzić zakwaszenie żołądka. Moim zdaniem prosty test z sodą oczyszczoną jest dobrym początkiem, który pozwala ocenić czy żołądek ma wystarczająco kwasu żołądkowego. Proszę sprawdzić link jak zrobić test z sodą tutaj.

Objawy.

Objawy, na które dobrze zwrócić uwagę to wzdęcia w podbrzuszu, które może pojawić się po jedzeniu dość regularnie. Oczywiście określone warzywa jak fasola czy warzywa kapustne mogą powodować wzdęcia ale to jest normalne. Również objawy bekania czy nieregularne wypróżnienia- zatwardzenia czy zbyt częste wypróżnienia bądź biegunki mogą być sygnałem niedokwaszenia żołądka.

Leczenie.

Po wizycie u kinezjologa zaczęłam stosować ocet jabłkowy 2-3 razy dziennie i po około 4-5 dniach już zauważyłam, że moje trawienie się poprawiło i mój kał zaczął być uformowany i bardziej normalny.

W podsumowaniu chcę tylko powiedzieć, że pomimo przyjmowania zdrowego i odżywczego pożywienia, możemy nie odczuwać korzyści jeśli żołądek z jakiego powodu nie trawi go. Jedną z przyczyn może być niewystarczające zakwaszenie żołądka. Czerpanie przyjemności z jedzenia a jego właściwości odżywcze są to dwie odrębne kwestie i w większości przypadków nie idą one w parze…

 

Nasze zdrowie to jednolity system!

IJeśli trawienie nie funkcjonuje właściwie wtedy efekty tego są widoczne w innych układach organizmu, gdyż układ trawienny dostarcza składników budulcowych do wszystkich komórek w celu ich budowy czy naprawy. Nasza skóra, włosy i paznokcie odczują tego efekt, ale co ważniejsze będzie to miało negatywny wpływ na nasze ogólne samopoczucie, energię i nastrój. Niewystarczające trawienie zmienia naszą florę bakteryjną i vice versa. Brak różnorodności w naszej florze bakteryjnej wpływa na nasze trawienie. Flora bakteryjna jelit jest również odpowiedzialna za wytwarzanie niezbędnych neurotransmiterów dla naszego mózgu jak serotonina czy dopamina. Jeśli układ trawienny nie funkcjonuje w pełni możemy odczuwać stany obniżonego nastroju czy nawet depresji.

W naszym ciele wszystko zaczyna  i kończy się w układzie trawiennym.

Potrzebujemy jedzenia jako źródła energii i składników odżywczych w celu utrzymywania naszego ciała w dobrej kondycji. Jeśli układ trawienny nie funkcjonuje jak powinien odczujemy tego skutki w innych układach i częściach naszego organizmu.

Mam nadzieję, że nie muszę nikogo więcej przekonywać, jak ważne jest aby dbać o nasze trawienie by żyć zdrowiej i szczęśliwiej.